Marek urodził się z zespołem Downa. Dziś ma 40 lat. Jego mama, Bronisława Mleczek, wspiera syna od najmłodszych lat. Było to jednak trudne i wymagało wielu poświęceń. Zajęcia terapeutyczne, plastyczne i inne odbywały się w różnych miejscach regionu. Dojazdy były czasochłonne i męczące.
Działalność stowarzyszenia Triso wiele upraszcza. Pomaga ono osobom z zespołem Downa i ich rodzinom w rehabilitacji i edukacji. Wspiera psychologicznie, organizuje zajęcia i towarzyszy w zmaganiu się z codziennymi problemami. Dużą rolę odegrały tu Fundusze Europejskie. Pieniądze unijne pozwoliły przebudować i wyposażyć siedzibę Centrum Aktywności i Rehabilitacji Dzieci z Trisomią 21 (medyczna nazwa zespołu Downa). Teraz praca z dziećmi, młodzieżą i ich opiekunami nabrała nowego wymiaru.
– Mamy swoje miejsce na ziemi, gdzie możemy się spotkać. Marek chodzi do logopedy i na inne zajęcia. Uwielbia prace ręczne, zwłaszcza związane z drewnem. Bardzo ożywia się na warsztatach stolarskich. Tworzy proste, ale użyteczne przedmioty, np. koszyki ozdobne czy drewniane obudowy na telefon – mówi Bronisława Mleczek.
Mama Marka podkreśla, że społeczność zbudowana wokół stowarzyszenia Triso daje jej poczucie stabilizacji. Są przy niej ludzie, którzy rozumieją, z jakimi trudnościami mierzy się na co dzień. To wielka wartość.
Wspieranie osób o szczególnych potrzebach to jeden z priorytetów Unii Europejskiej. Wszystkie państwa członkowskie finansują inicjatywy, które pozwalają nam rozwijać się i aktywnie funkcjonować. Nam wszystkim. Niezależnie od tego, z jakimi problemami zmagamy się na co dzień.